Podhale, od zamilknięcia dzwonów po wesołe Alleluja.
- W kiyrpcach ku niebu
- 31 mar 2021
- 6 minut(y) czytania
Czyli Triduum Paschalne na terenie Podtatrza.
Autor - Szymon Sołtys
03/31/2021
Górale znani są z głębokiego zakorzenienia w wierze, szacunku do tradycji i kultury. Z dumą prezentują swój folklorystyczny dorobek. Wielkanoc zawsze była dla górali jednym z najważniejszych świąt. Jest to wielkie wydarzenie w ich życiu religijnym, ale i domowym. Część zwyczajów na przestrzeni czasu zanikła, a część ewoluowała i dziś przebiera już nieco inne kształty. O tym jak celebrowano święta Wielkiej Nocy i jak to wyglada dziś możecie przeczytać poniżej.
Wielki Czwartek
W Wielki Czwartek, potocznie znanym Świętem Wieczerzy Pańskiej, kościoły przepełnione po szwy, celebrują dar Eucharystii ustanowiony przez samego Pana Jezusa. Tuż po uroczystym odśpiewaniu Gloria, z udziałem wszystkich dzwonów, sygnaturek i dzwonków, wszystkie one milkną. Po dzień dzisiejszy zawiązane dzwony symbolizują czas żałoby. Od tego czasu nie wolno ruszać dzwonków, ani się śmiać, ani śpiewać. Skrzypce przez cały czas postu mają wisieć w szopie lub tuż pod samym sklepieniem chałupy. Muzyka góralska miewa symbolikę radosnego czasu, to też dlatego przestrzega się aby skrzypce nie wydawały nawet lekutkiego dźwięku, podczas całego okresu Wielkiego Postu. Wszystko stworzenie pogrąża się w wielkim smutku. W dalszym ciągu w kościele zamiast dzwonków używane są kłapacze z bukowego drzewa. Dźwięk drewnianych kołaczy nadaje głęboki, smutno przemawiający, dźwięk pustki. Na zakończenie Mszy Świętej Ostatniej Wieczerzy, kapłan wraz ze swoim orszakiem uroczyście przenosi Pana Jezusa z tabernakulum do miejsca osobnego, oddalonego od głównego ołtarza, zwanego Ciemnicą. Podczas procesji przeniesienia, wierni całą mocą swych głosów, śpiewają hymn:
Sławcie usta Ciało Pana; - Tajemnicę pełną chwały,
I Krew, źródło łask bez miana, - Którą w okup dusz i ciał,
Syn Tej, co jest Nieskalana, - Król narodów przelać chciał.
Nam On dany, nam zrodzony - Z Panny czystej, niby kwiat,
Gdy na ludzkich serc zagony, - Ziarno słowa rzucił w świat,
W sposób iście niezgłębiony - Zamknął okres ziemskich lat!
Gdy ostatnia noc nastawa, - Po wieczerzy z braćmi współ,
Którą odbył według prawa, - Z przepisanych mięs i ziół,
Siebie sam Dwunastom dawa - Ręką swą na Boży stół!
Słowo-Ciało chleb w ofierze - Słowem w Ciało zmienia nam:
Z wina Krew się Pańska bierze, - Chociaż zmysł nie sięga tam;
Sercom, żądnym prawdy szczerze - Wiary głos wystarcza sam!
Więc Sakrament takiej miary - Wielbiąc, skłońmy twarz ze czcią:
Niech ustąpi Obrzęd Stary - Przed Nowego Prawa Krwią:
Niech dopełni światło wiary - Zmysłów niemoc mocą swą!
Rodzicowi bijmy czołem, - Zrodzonemu hymn niech brzmi:
W pieniu wdzięcznym i wesołym - Moc Im, hołd po wszystkie dni:
Pochodzący z Obu społem - W równej niechaj będzie czci!
Tuż po przeniesieniu do Ciemnicy kościół milknie, kolejny raz, trwając na modlitwie i skupieniu. Następuje adoracja Pana Jezusa w Ciemnicy do późnych godzin nocnych.
Wielki Piątek
W Wielki Piątek, zamiast pierwszego rannego dzwonienia, odzywa się duża grzechotka, zwana tez tyrkotką, umieszczona na wieży kościelnej. Tuż po dźwięku tyrkotki, spora gromada młodzieńców zbiera się przed kościołem i obchodzi wieś dookoła, przy czym kłapaczami i tyrkotkami robią straszliwy wrzask. Odgłosy lamentu tych postnych instrumentów wprowadzają wieś w głęboką żałobę. Przewodnik grupy prowadził chłopców pchając przed sobą, niczym taczki po ziemi, dużą grzechotkę. Po jednorazowym obejściu wsi szli ponownie i wykrzykiwali;
“Idźcie ludzie do kościoła, h-e-e-e-j!”
Tuż przed godziną 15:00, zwaną Godziną Śmierci Jezusa, kościół zaczyna się wypełniać. Cała wieś, niczym jeden mąż, w milczeniu oczekuje nabożeństwa Męki Pańskiej- po którym Pan Jezus spocznie w grobie. Po odczytaniu Pasji Pana Jezusa, kapłan udziela wiernym komunii świętej, która została zakonsekrowana w Wielki Czwartek. Wielki Piątek jest jedynym dniem w roku, kiedy Msza Święta nie jest sprawowana. Po udzieleniu komunii, Pan Jezus jest przeniesiony do miejsca spoczynku- Grobu Pańskiego, gdzie wierni na klęcząco podążają aby oddać Mu część. Na środku świątyni spoczywa Krzyż Święty, który w podobny sposób zostaje adorowany. Przy grobie wartę sprawują strażacy albo mężczyźni w strojach góralskich.
Wierzono ze dzień Wielkiego Piątku ma nadzwyczajną siłę i moc. Wczesnym rankiem, młode góralki obcinały sobie kosmyk włosów a następnie biegły umyć głowę do pobliskiego potoku, aby zapewnić sobie piękną fryzurę i włosy na cały rok. Jeśli ktoś był zarażony świerzbem lub stałymi strupami, powinien udać się o północy w Wielki Piątek, nad rzekę lub potoczek i okąpać się, to wtedy wszelkie nieczystości go natychmiast opuszczały. W dzień Wielkiego Piątku, chłopi nie pracowali - nie dotykało się gwoździ ani młota, które symbolizowały przybicie Pana Jezusa do krzyża. Traktowano ten dzień niczym żałobę po utracie najbliższej osoby. W Wielki Piątek obowiązuje ścisły post.
Wielka Sobota
We Wielką Sobotę wczesnym rankiem przy kościele na cmentarzu paliło się “Judasza.” To była watra z cierni poświęcona przez księdza. Z każdego domostwa jeden członek rodziny przynosił dzban wypełniony czystą wodą, przy kościele wrzucano do dzbana pare główni z watry Judasza. Po poświęceniu wody, domownicy spieszyli z dzbanami do domu i kropili domostwo, stajnie, podwórze i stodoły. Przy tym prześcigali się, jeden przez drugiego- bo kto pierwszy poświęcił gazdówkę, temu zboże prędzej rosło. W ciągu roku, przed wyjściem na wypas lub wyjazdem w pole, gazda kropił tą wodą owce oraz zaprzęgi do pierwszej orki czy siewu. Węgielki ze święconego ognia umieszczano w izbie pod strzechą lub pod progiem, by chroniły dom przed wszelkim nieszczęściem, a zwłaszcza przed uderzeniem pioruna.
Kolejnym elementem Wielkiej Soboty jest świecenie pokarmu- świynceliny. Warto wspomnieć ze dawniej na Spiszu, dary Boże do jedzenia świeciło się w Wielką Niedzielę rano. W dzisiejszej tradycji, są one święcone w Wielką Sobotę, przed wieczorną Mszą. Do wełnianej torby albo do koszyka z korzeni jałowca wkładano baranka z masła, ser, oscypek, chleb, moskol i jajka barwione w łupkach z cebuli. W góralskiej kosołecce były także: sól, korzeń chrzanu, wykrawki z ziemniaków, owies, kiełbasa i szynka. Po poświęceniu wszyscy gospodarze śpieszyli do domu, i obchodzili chałupę trzy razy, bo to odganiało nieszczęście.
Wieczorna Msza Święta, zwana Wigilią Paschalną, zaczynała się od uroczystego odśpiewania Egzultetu i Orędzia Paschalnego, po czym następował czas czytań z uroczystym Alleluja. Wtedy radość przepełnia kościół, gdyż na Gloria wszystko zaczynało żyć a dzwony ogłaszały wesołą nowinę Zmartwychwstania Pańskiego.
Niedziela Wielkanocna
W każdym domu, nadal odświętne stroje czekają na czas Rezurekcji. Biel stanowi standardowy kolor tego radosnego dnia. Najpiękniejsze tybetki, spódnice, gorsety, portki, koszule, cuchy, serdaki i kierpce wyciągnięte ze skrzyń góralskich mieszkańców prezentują się ekskluzywnie podczas Rezurekcji. Tuż przed wschodem słońca, domostwa wyruszają do kościoła. Jeszcze w mroku nocy, usiadłszy w kościele, każdy wierny z zachwytem i w ciszy słucha jak ksiądz przy Grobie Pańskim odczytuje: "Zmartwychwstał z grobu Pan, Alleluja". Lud za każdym razem odpowiada: "Który zawisł na drzewie krzyża, Alleluja” po czym dźwięk organ zabrzmi z hucznym śpiewem:
Wesoły nam dziś dzień nastał,
Którego z nas każdy żądał,
Tego dnia Chrystus zmartwychwstał.
Alleluja, Alleluja...
W ten sposób wyrusza uroczysta procesja Rezurekcyjna wokół kościoła. Idący w procesji ministranci niosą krzyż, figurę Zmartwychwstałego, a także zapalony paschał, kapłan zaś trzyma przed sobą monstrancję z Hostią. Kobiety w odświętnych strojach niosą na ramionach feretrony przedstawiające Świętych i Błogosławionych. Mężczyźni zaś obejmują honor niesienia wysokich chorągwi. Procesja kończy się odśpiewaniem dziękczynnego hymnu:
Ciebie Boga wysławiamy,
Tobie Panu wieczna chwała,
Ciebie Ojca, niebios bramy,
Ciebie wielbi ziemia cała...
Wielkanocną Mszę Świętą kapłani celebrują również w kolorze białym. Teksty liturgiczne są pełne radości ze zwycięstwa Pana Jezusa odniesionego nad śmiercią.
Po zakończeniu Mszy Świętej, górale wracają do swoich domów. Tam gaździna zaczyna krzątanie po kuchni aby przygotować Wielkanocne Śniadania. Po modlitwie każdy musi obowiązkowo ugryźć kawałek chrzanu z solą. Najczęściej jadło się żur zabielony maślanką z wkrojonymi poświęconymi jajkami, kiełbasą i chrzanem. Na Spiszu pierwszą potrawą było i jest jajko z chrzanem, rozmieszane z maślanką i szynką. Łupin z jajek poświęconych nie wolno było wyrzucać, tylko pozbierać i rozsypać w ogródku na grządkę. Również kości z szynki zostają uszanowane i zawieszane na sznurku w stajni pod powałą. Każdy góral zgodzi się z faktem, iż świyncelina smakuje doskonale, gdyż przez cały okres Wielkiego Postu, począwszy od Środy Popielcowej do Wielkanocy, obowiązywał ścisły post. Miski i naczynia kuchenne na początku Wielkiego Postu były wyszorowane piaskiem, tak aby nie zostało na nich nawet odrobiny tłuszczu. Przez cały post nie wolno było skosztować ani mleka ani masła. Powszednią strawą w poście są ziemniaki z olejem.
W taki to sposób Niedzielę Wielkanocną spędzano w domu. Nie można było wykonywać żadnej pracy, żeby przypadkiem nie spłoszyć przybywających w tym dniu, w progi domu, dusz zmarłych. Nie ścielono nawet łóżek i nie gotowano. Wszystko było przygotowane w dni poprzedzające Wielkanoc.
W drugi dzień Świąt Wielkanocnych, odbywa się tradycyjna polywacka. Z rana chłopcy chodzą po domach polewając panny garnuszkiem wody. Zdarzało się ze panny nieraz wylądowały w potoku. Każda chciała być polana, bo to wróżyło powodzenie wśród kawalerów i zdrowie na cały rok. Młodzieńcy otrzymywali za to święcone jajka lub kawałek babki. Dziewczyny odwdzięczyły się im dopiero w następnym dniu, wylewając wiadra zimnej wody na wyjeżdżających, z pługami w pole, chłopaków. Ten dzień był też na Orawie uznawany za najlepszy do rozmów o planach małżeńskich. Kawalerowie po polaniu swoich wybranek solidną porcją wody odwiedzali rodziców panny i po świątecznym poczęstunku rozpoczynali rozmowę na temat starania się o jej rękę.
Po Wielkanocy każdy rolnik, wypoczęty i lepiej odżywiony, raźno i ochoczo brał się do wiosennej pracy w polu.
Wszystkie te świąteczne zwyczaje warto do dziś pielęgnować i przekazywać następnym pokoleniom, z nadzieją że bogactwo i znaczenie ich treści nigdy nie zaginie.
Artykuł napisany na podstawie rodzinnych wspomnień autora.
Zdjęcia - Archiwum Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem.
Comments